wtorek, 19 listopada 2013

Co z tymi "korzeniami" ?

Żyjemy w czasach, kiedy coraz bardziej pasjonujemy się losami fikcyjnych rodzin z telewizyjnych seriali, a nie znamy, nie spotykamy się i nie rozmawiamy o losach własnej rodziny.

 
Często dzieci gubią się w prawidłowym nazywaniu poszczególnych członków rodziny. Mało kto ma doświadczenie rysowania swojego drzewa genealogicznego. Bardzo często dopiero np. na użytek terapeutyczny próbujemy zgłębiać historię swojej rodziny. A czy i jak rozmawiać na ten temat z dziećmi?
 
Każdy człowiek, aby dobrze, świadomie zbudować swoją tożsamość, musi znać swoją osobistą i rodzinną historię życia.
 

Do zrozumienia wielu historii biblijnych potrzebna jest wiedza, kto był czyim synem, córką. Do zrozumienia wielu wydarzeń historycznych potrzebujemy wiedzy o losach ich bohaterów, ale też ich rodzin, dynastii.

 Do zrozumienia samego siebie potrzebujemy natomiast wiedzy o naszej rodzinie.
 
Ważne, aby dziecko od samego początku słuchało opowieści o rodzinie i zwyczajnie przy różnych okazjach miało tę wiedzę porządkowaną od najprostszych informacji: ta babcia to mama mamy, ta babcia to mama taty, do bardziej skomplikowanych: ta ciocia to moja dalsza kuzynka, mamy wspólną prababcię, czyli nasze babcie były siostrami.
Warto, aby o różnych członkach rodziny dzieci poznawały różne fakty. Warto znać i tę trudną prawdę o swojej rodzinie  i tę zwyczajną albo też bohaterską.

Dzieci będą dopytywać, interesować się, jeśli je do tego zachęcimy.
 
Spotkanie Rodzinne "Moje korzenie" 16.11.13 


DRZEWO RODZINNE

Są czasami sytuacje,
gdy szykuje nam kolację
siostra szwagra mego męża,
rzecz jest w tym, że jest zamężna
z szwagrem brata rodzonego
i nic w tym nie jest dziwnego,
bo to jestem ja, ta sama,
jako siostra, żona, mama.
 
Są więc czasem sytuacje,
gdy rodzinne kombinacje
i zabawy językowe
ze znanego czynią nowe,
bo w rodzinie tak się składa
różnych osób jest plejada.
 
Kim jest zięć twojego dziadka?
Oto tutaj jest zagadka:
Kto to zięć? Którego dziadka?
Zięć to mąż jest córki dziadka,
dziadka, czyli taty mamy
(tego pana dobrze znamy),
więc zagadkę powtarzamy:
Kim jest zięć twojego dziadka?
„Teraz prosta jest zagadka,
bo to jest mój tata własny!
Uf! Mój pokój byłby ciasny,
gdyby tata mój, mamy mąż,
zięć mych dziadków, wujek - wciąż
siedziałby w pokoju moim
zamiast w gabinecie swoim,
lecz to jedna jest osoba.

Teraz mi się to podoba!”
rzekł mój synek, brat i wnuczek.
„Mamo proszę więcej sztuczek
i zagadek jak ta z zięciem!”.
Główkowanie jest zajęciem
mądrym, więc pomyślmy chwilkę...
Kto ci dał tę fajną piłkę?
„Wujek z ciocią”, a ich dzieci?
„to kuzyni”. Już czas leci,
a jest jeszcze piękne słowo,
które mówi teść: „Synowo!”,
więc teściowie to rodzice
męża, żony - jak wolicie.

„Mamo, mnie się wszystko miesza,
tato zdjęcia teraz wiesza
i mi mówi: to bratowa,
a to ciocia jest z Krakowa,
a ci chłopcy bratankowie,
a to przecież jej synowie!”.
Synku, tata dobrze prawi
i jeśli ciebie to zabawi,
po kolei od korzeni
i najstarszych pokoleń
drzewo wielkie przedstawimy,
wszystkie fakty uściślimy
z seniorami naszych rodzin.

Będą daty więc urodzin,
śluby, ale i odejścia,
czyli do wieczności przejścia.
Wszyscy, co są w tej rodzinie,
pamięć o nich nie zaginie.
Gdy stworzymy drzewo nasze,
które kiedyś dzieci wasze
będą mogły uzupełnić
oraz rolę swą wypełnić
w dziele rodziny tworzenia
dla przyszłego pokolenia!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz